village Wiata in contemporary photos

photos by Michał Kaśkiewicz

Wspomnienia Marta Siwko" title=""Pan Łopaciński bogaty był. Ten pan miał jeszcze jeden budynek, tak że księdzu Zawistowskiemu oddał ten budynek na kościół. Wtedy już ksiądz znalazł swoich wiernych. Budynek murowany był, niedaleko drewnianego domu. On oddał księdzu na kościół. I stworzył parafię, i my aż 12 kilometrów z Wiaty chodziliśmy co niedzielę, co święto boso, w węzełku kawałek chleba, może jakieś skwarki, kawałek cukru, a gdy doszliśmy — to zjadaliśmy przed samym już ogrodem. I szliśmy. Tak było".
Wspomnienia Marta Siwko" class="picture_large">

"Pan Łopaciński bogaty był. Ten pan miał jeszcze jeden budynek, tak że księdzu Zawistowskiemu oddał ten budynek na kościół. Wtedy już ksiądz znalazł swoich wiernych. Budynek murowany był, niedaleko drewnianego domu. On oddał księdzu na kościół. I stworzył parafię, i my aż 12 kilometrów z Wiaty chodziliśmy co niedzielę, co święto boso, w węzełku kawałek chleba, może jakieś skwarki, kawałek cukru, a gdy doszliśmy — to zjadaliśmy przed samym już ogrodem. I szliśmy. Tak było".
Wspomnienia Marta Siwko

Wspomnienia Marta Siwko" title=""W Drui ich, Żydów, dużo, pełna Druja. Nad Dźwiną ta Druja i tam byli tylko Żydzi. Był taki chutor Miezareszcze niedaleko od wsi i tam była postawiona taka szopa, gdzie siano, słomę składa się. I oni ukryli się w tym budynku. Oni ukryli się tam, w tej wsi. Oni tam długo nie pobyli. Mój teść nosił im jeść, żałował ludzi, ludzie głodni, byli też znajomi Żydzi, i woził im tam ziemniaki, chleba zanosił. Ich los... Pozabijali. Ich zabrali do getta, do teraz pamiętam, w Drui, zabrali do getta i pilnowali ich, straże były, ich tam męczyli głodem i wszystkim".
Wspomnienia Marta Siwko" class="picture_large">

"W Drui ich, Żydów, dużo, pełna Druja. Nad Dźwiną ta Druja i tam byli tylko Żydzi. Był taki chutor Miezareszcze niedaleko od wsi i tam była postawiona taka szopa, gdzie siano, słomę składa się. I oni ukryli się w tym budynku. Oni ukryli się tam, w tej wsi. Oni tam długo nie pobyli. Mój teść nosił im jeść, żałował ludzi, ludzie głodni, byli też znajomi Żydzi, i woził im tam ziemniaki, chleba zanosił. Ich los... Pozabijali. Ich zabrali do getta, do teraz pamiętam, w Drui, zabrali do getta i pilnowali ich, straże były, ich tam męczyli głodem i wszystkim".
Wspomnienia Marta Siwko