agrotown Opsa
Message:
Do Opsy trafiłem z synem w 2002 roku. Miasteczko nieomal pozbawione przedwojennych mieszkańców. Pytałem o dom rodzinny dziadka i mojego ojca ale nikt nie potrafił odpowiedzieć, wszystko przyjezdni, Białorusini lub Rosjanie przybyli z głębi kraju. W końcu wskazano mi Polaka, który tu mieszka i może coś wiedzieć. Okazało się , że rodzice tego Polaka mieszkali 15 km od Opsy i on także nie wie gdzie kto mieszkał i czyje to domy. Dopiero przy pomocy pań z urzędu gminy dostaliśmy adres do pani Róży, Tatarki o nazwisku Kulicka czy Kubicka, już nie pamiętam. Pani Róża miała wtedy około 90 lat. Bardzo się ucieszyła gdy dowiedziała się , że przyjechał syn i wnuk Antoniego Szymkiewicza, którego znała, znała całą moją rodzinę. Ucieszyła się z mowy polskiej , której jak mówiła dawno już nie słyszała. Dzięki tej uroczej staruszce dowiedzieliśmy się , który to dom przy ulicy Widzkiej należał do dziadka Wacława. Tylko na cmentarzu grobów rodzinnych już nie odnaleźliśmy.
Reply to the message
Back